A SEA OF DATA, HITO STEYERL
A Sea of Data, 데이터의 바다, czy też po polsku – Morze danych, to wystawa mająca miejsce w południowo koreańskim muzeum sztuki współczesnej MMCA. Muzeum mieści się w centrum życia kulturowego Seulu, w pobliżu malowniczego pałacu 경복궁. Wystawę niemieckiej artystki Hito Steyerl można było odwiedzać od 29 kwietnia aż do 18 września 2022 roku. Była to pierwsza na tak ogromną skalę wystawa artystki w Azji. Hito w swojej sztuce łączy ważne zagadnienia sztuki medialnej, technologii, a także ontologii. Portretuje ona społeczeństwo w erze późnego kapitalizmu, erze „post-internetowej”. Porusza ona również tematy społeczne i polityczne. Tytuł wystawy pochodzi z jej eseju „A Sea of Data: Apophenia and Pattern (Mis-)Recognition” z 2016 roku. Artystka stawia odbiorcom pytanie: czy technologia jest w stanie uratować nas, ludzi, przed wojnami i nieszczęściem z jakim aktualnie się borykamy?
Rzeczą, która szczególnie mnie zaskoczyła, była obszerność wystawy. Była ogromna i pochłaniająca sporą ilość czasu. Mimo spędzenia w muzeum dwóch godzin, nie byłam w stanie dokładnie obejrzeć i zachwycić się każdym obiektem oraz każdym wideo. Instalacje towarzyszące pokazom filmowym były niesamowicie klimatyczne – w bardzo ciemnych salach zamiast ławek znaleźć mogliśmy leżaki, fotele kinowe, obiekty imitujące kamienie, skórzane, długie siedzenia imitujące trybuny, a także szklane lampy promieniejące neonowymi światłami. Szczególnym zainteresowaniem koreańskiego grona odbiorców cieszyło się BALENCIEGE z 2019 roku, wideo esej skupiający się na znaczeniu firmy Balenciaga w środowisku politycznym i środowisku mody wysokiej. Moją osobistą uwagę najbardziej przykuły dwie sale. Pierwsza z nich poświęcona Animal Spirits z 2022 –wideo instalacji stworzonej przez artystkę na zamówienie MMCA. Miejsce było stylizowane na jaskinię, a siedząc na imitacjach kamieni obejrzeć można było historię o pasterzach z Hiszpanii, którzy prowadzili razem program typu reality show. Niestety, przez pandemię producenci programu zdecydowali się, aby program zaczął opierać się na „walce najsilniejszych zwierząt” umieszczonych w metaverse, nazwanym „Crypto Colloseum”. Był to bardzo złożony, początkowo trudny w zrozumieniu pokaz, który - jak się okazało - pod sam koniec miał stanowić krytykę kapitalistycznych marketów powiązanych z kryptowalutami i zjawiskiem NFT. Drugim z moich osobistych faworytów był The City of Broker Windows z 2018. Pokaz ten składał się z dwóch wideo, a każde z nich było umieszczone na ekranach wspartych na drewnianych sztalugach, rozmieszczonych po przeciwnych końcach korytarza. Pierwsze wideo przedstawiało rozwiązania technologiczne, jakie mogą pomóc w zabezpieczeniach domów. Tymi rozwiązaniami była oczywiście sztuczna inteligencja oraz komputerowo utworzone algorytmy. Ekran z przeciwnego końca sali wyświetlał wideo pokazujące członków firmy non-profit z Camden w New Jersey, USA. Osoby te pomagały w „zatuszowaniu” oraz w „ozdobieniu” wybitych okien w domach, które padły ofiarami ataków przestępców. Mężczyźni najpierw wybijali resztę szkła z framug okna, a następnie na ich miejsca montowali piękne, wzorzyste obrazy, imitujące okna. Same „wybite okna” miały stanowić metaforę problemów ekonomicznych. Podczas, gdy pierwsze wideo skupiało się na drogich, wybiegających w przyszłość środkach, takich jak zastosowanie sprzętów o sztucznej inteligencji, tak drugie wideo skupiało się na realnym życiu wielu osób i na tanich, ale efektownych rozwiązaniach.
Innym, zasługującym na wyróżnienie dziełem było z pewnością Hell Yeah We Fuck Die z 2016 roku, skupiającym się na muzyce i popkulturze. Nazwa instalacji to pięć słów zaczerpniętych z tytułów najpopularniejszych w tamtym okresie piosenek z listy przebojów Billboard.
Ilość pokazów i sal wystawy z pewnością okazała się elementem działającym poniekąd na niekorzyść odbiorcy. Łatwo było się zmęczyć odbiorem tak przytłaczających wszystkim (dosłownie) pokazów. Z drugiej strony, zabieg ten pozwolił nam „wejść” w głowę artystki, zanurzyć się do wykreowanego przez nią świata. Całe to doświadczenie przypominało sen na jawie, jakąś formę halucynacji. Jeszcze przez długi czas po wyjściu z muzeum myślałam o tym, co widziałam.
Marta Polcyn