Francuska Frakcja Fantastyczna
Jakże odkrywcze potrafią być przypadki! Gdyby nie Julien Cadazio, marchand odbywający karę za oszustwa podatkowe, więzienna wystawa w Ennui-sur-Blase przeszłaby bez echa, świat nie usłyszałby o genialnym artyście, a Francja nie przeżyłaby przewrotu ówczesnej sztuki w tak wyrafinowanym stylu.
Najsłynniejszym jego dziełem jest poliptyk zatytułowany “Dziesięć murali nośnych z żelbetonu z kruszywem” oraz “Naga Simone w świetlicy bloku J”. Moses Rosenthaler, prekursor, czołowy reprezentant ugrupowania artystycznego L’actionne arteille, słynący z rozmachu, dynamizmu, dramaturgii stylu, różnorodności stosowanych materiałów i gigantycznych rozmiarów dzieł, zwłaszcza w środkowym okresie twórczości. Osadzony w więzieniu Ennui za podwójne morderstwo przez pierwsze 3647 dni kary nie wziął do ręki pędzla, a tygodniowo wypijał siedem litrów przydziałowego płynu do płukania ust. Wiedział, że w takim tempie prędko umrze, więc postanowił wytyczyć sobie cel. Zapisał się na kurs garncarstwa i wyplatania koszyków, gdzie przy okazji rejestracji poznał gardienne Simone. Podczas krótkiej rozmowy w służbowym tonie, Moses i Simone przypadli sobie do gustu, co znacznie umożliwiło artyście tworzenie. Poza częstymi i zapalczywymi potrzebami matrymonialnymi Rosenthalera, Simone nieustannie i niestrudzenie spełniała rolę muzy; w czym była wybitna, do tego jeszcze wrócę.
Kiedy Cadazio, poruszony tym, co zobaczył na wystawie, zechciał kupić „Nagą Simone”, Rosenthaler upierał się, że żaden nie jest na sprzedaż, po czym jako zapłaty zażyczył sobie siedemdziesięciu pięciu papierosów. Cadazio zaproponował mu ćwierć miliona franków. Jako zaliczkę marchand wpłacił osiemdziesiąt trzy centy, kasztana w cukrze i cztery papierosy, czyli wszystko co, miał przy sobie, kiedy odwiedzał artystę w więziennym szpitalu psychiatrycznym. To, że Moses miał talent, nie ulegało wątpliwości po tym, jak na skrawku chusteczki perfekcyjnie nakreślił realistycznego wróbla zużytą zapałką. Mężczyźni porozmawiali jeszcze chwilę o spisaniu biografii Mosesa, jednak z rozmowy wynikło, że artysta nie utożsamia się on z tym co zrobił, lecz z tym, kim jest.
Miguel Sebastian Maria Moises de Rosenthaler pochodził z bogatej rodziny, jego ojciec był żydowsko-meksykańskim hodowcą koni, rodzice dbali o jego wykształcenie. We wczesnej młodości uczęszczał do Ecole des-ans t'i Quitte, lecz po jej ukończeniu porzucił rodzinny dobrobyt stawiając na ubóstwo, głód, samotność, życie na krawędzi ryzyka, zaburzenia umysłowe, przemoc i przestępczość. Trafił do więzienia na pięćdziesiąt lat za zamordowanie dwóch barmanów nożem do mięsa. Jak twierdził, jednego zabił przypadkiem, drugiego zaś w obronie własnej. Odzyskał jednak wolność i to w nadzwyczajnym stylu. Podczas wernisażu jego indywidualnej wystawy, z niewiadomych przyczyn doszło do więziennego powstania, toteż gdy zaryglowano drzwi, więźniowie wdarli się sąsiednią witryną. W skutek starć siedemdziesięciu dwóch więźniów i sześciu przedstawicieli L’actionne arteille odniosło rany lub straciło życie. Rosenthaler ocalił życie 9 strażnikom, 22 szacownym gościom oraz 2 ministrom, dzięki czemu warunkowo zwolniono go z odbywania kary. Zanim jeszcze do tego doszło, Julien Cadazio przeżył załamanie nerwowe uświadomiwszy sobie, że poliptyk „Dziesięć murali nośnych z żelbetonu z kruszywem” to fresk. Cadazio przekonany, że uda mu się sprzedać dzieło wówczas najbardziej poważanej kolekcjonerce sztuki, Upshur Clampette, przyszedł na otwarcie w wyśmienitym nastroju. Jakże wielka była jego złość, gdy uświadomił sobie, że przetransportować będzie musiał nie tylko dziesięć potężnych sekwencji poliptyku, a całą świetlicę więzienną, w której Moses zdecydował się tworzyć (co trwało trzy frustrujące lata.) Udało się tego dokonać dwie dekady później, na zlecenie Clampette: na pokład dwunastosilnikowego transportowca wojskowego załadowano dzieło mające przepłynąć trasę z Ennui-sur-Blanc do Liberty. I tak wielka sztuka awangardowa zajęła poczesne miejsce w środkowym Kansas.
Dziwnym trafem, prace Rosenthalera, wpisywały się w postulaty manifestu, który wywołał we Francji niemałe zamieszanie. Jednym z nich była fraza „pragnienie ma biologiczną potrzebę wolności”. Moses, nieświadomy przecież wydarzeń w kraju, plastycznie rozważał to zagadnienie, a niemałą rolę odegrała tu kobieta. Jak już wspomniałam, gardienne Simone wybitnie pełniła rolę muzy i modelki Rosenthalera. Posiadała zdolność do kilkugodzinnego stania nago w bezruchu w ujemnych temperaturach i bardzo dziwnych pozycjach nieraz zbliżonych do jogicznych asanów.
Tego rodzaju więź pomiędzy więźniem i dużo młodszą od niego strażniczką była radykalnym zagraniem, w duchu tego, czego domagały się całe rzesze studentek i studentów w Kansas, sercu protestów. W ruch oporu włączały się nawet podstarzałe Amerykanki, które pisały całe stosy artykułów, nierzadko próbując zachować, całkiem nieudolnie, dziennikarski obiektywizm. Niemniej, to właśnie dzięki nim, twórczość Rosenthalera stała się rozpoznawalna i ikoniczna dla maja 1968 we Francji. Do końca życia Moses korespondencyjnie utrzymywał relację z Simone, która zarobiwszy pokaźną sumę za bycie inspiracją artysty, zrezygnowała z pracy w więzieniu i wyjechała. Nigdy więcej już się nie spotkali.