Estetyka Kampu
Kamp jest konwencją stylistyczną, którą przypisuje się rzeczom z powodu ich ironicznej wymowy, „złego gustu”. Jest to coś kiczowatego, przerysowanego. Estetyka kampu stała się popularna w latach 60. XX wieku, głównie ze względu na postmodernistyczne poglądy na kulturę, sztukę.
Kamp wywodzi się z ruchu znanego jako dandyzm, który w środowiskach artystycznych XIX wieku stanowił wyraz buntu wobec mieszczańskiej rzeczywistości. Dandysem nazywano osobę, która dużą wagę przywiązywała do wyglądu fizycznego, używała wyrafinowanego języka, okazywała nonszalancję i kult samego siebie.
Słowo „kamp” wywodzi się z francuskiego słowa „camper”, które w slangu oznacza „kogoś, kto zachowuje się w przesadzony sposób”. Można je również przyrównać do łacińskiego „campus”, które oznacza „gospodarstwo/wieś”. W oksfordzkim słowniku języka angielskiego słowo to pierwszy raz zostaje zapisane w 1909 roku, przypisując mu znaczenie „przerysowane, homoseksualne, teatralne, ostentacyjne”. Jako rzeczownik słowo kamp głównie odnosi się do homoseksualnych mężczyzn, rzadziej do kobiet. Słowo to jest silnie związane z kulturą queer (queer oznacza osobę homoseksualną, lub nie-heteroseksualną).
Do popularyzacji kampu przyczyniła się głównie Susan Sontag, gdy w 1964 roku wydała kontrowersyjny esej „Notes on Camp”, w którym podejmuje refleksję nad tym stylem oraz stara się znaleźć jego źródło w historii kultury.
Poza dwustronicowym szkicem w powieści Christophera Isherwooda „The World in the Afternoon” z 1954 kamp prawie nigdy wcześniej nie został opisany. Susan Sontag pisze, iż określenie kampu bywa niejako jego zdradą- jest to coś bardzo naturalnego, płynie prosto z wrażliwości i smaku estetycznego człowieka. Wiadomym jest, że smak i gust są kwestiami indywidualnymi, i każdy z nas odbiera świat inaczej, istnieje jednakże logika smaku, która określa jego podstawowe cechy. Aby określić wrażliwość, opisać jej cechy, trzeba być ostrożnym i zręcznym, aby oddać jej ulotność i swobodę. Susan Sontag deklaruje, że „głupio jest pisać o kampie w sposób uroczysty, i głupio jest pisać o nim traktaty”, dlatego sama stara się zawrzeć informacje o jego estetyce w formie szkicu; notatki. Skupia się ona głównie na Oscarze Wildzie, w którego twórczości literackiej widzi duże pokłady kampu. Susan Sontag jako przykłady kampu wymienia filmy Scopitone, lampy witrażowe Tiffany, „Jezioro Łabędzie”, opery Belliniego, film „King Kong”,filmy pornograficzne oglądane bez podniecenia, damskie ubiory z lat 20. XX wieku, czy też piosenkarkę La Lupe.
Estetyka kampu jest apolityczna, a kampowe mogą być filmy, postaci, ubrania, meble, piosenki, budynki czy powieści. Tak naprawdę kampowe może być wszystko- jest to ogólny sposób rozumienia i postrzegania rzeczywistości. Sztuka kampowa to sztuka wizualna, gdzie powierzchnia, dekoracje, czy też kolory grają rolę kosztem treści. Kampowa rzadko jest muzyka koncertowa, ponieważ bywa beztreściowa. Wiele przykładów kampu z „profesjonalnego”, czy też „poważnego” punktu widzenia jest kiczowata, tania. Krytyczka nie zgadza się jednak z tą opinią, mówiąc, że nie każda sztuka kampowa jest zła, a skłania się nawet ku opinii, że jest ona godna podziwu. Estetyka kampu ma upodobania w osobach odbiegających od normy, a także w osobach niebinarnych, takich, które nie wpisują się w jedną, określoną płeć. Kampowe są również modelki o ostrych, męskich rysach, czy też mężczyźni o dziewczęcej, delikatnej urodzie. Kamp widzi wszystko w cudzysłowie, pozbywa się wszelkich granic, głównie tych przypisanych płciom. To nie kobieta, to „kobieta”. To nie jest męskie, to jest „męskie”. Sontag używa tu stwierdzenia, iż kamp jest obojniacki. Autorka sądzi, iż kamp rozpoczął się prawdopodobnie w XVIII wieku wraz z rozwojem gotyckich opowieści, czy powstawaniu sztucznych ruin. Mógł on jednak rozpocząć się jeszcze wcześniej, kampowe tendencje da się zauważyć w malarstwie Caravaggia czy Rosso. Coś, co uważamy za kampowe, oczywiście nie musi ograniczać się do bycia tylko kampem- myślę, że byłoby to sprzeczne z intencją tej estetyki.
Sontag wyróżnia dwa typy kampu- naiwny i świadomy. Naiwny jest czysty, nieumyślny, śmiertelnie poważny. Świadomy natomiast traci na naturze, jest ironiczny-nadal potrafi być jednak zadowalający, przychodzi mu to jednak z trudem, gdyż przeważa w nim histeryczność, pretensjonalność.
Kamp jest namiętny, ekstrawagancki, jest próbą uczynienia czegoś niezwykłego, gloryfikuje indywidualność. Miłuje ludzką naturę, jest aprobatą do zabawy stylem, charakterem, czy też własną seksualnością, identyfikacją płciową. W języku angielskim stosowana jest również fraza „to camp”, oznaczająca uwodzenie kogoś przejaskrawionymi manieryzmami, które mogą zostać odebranę w dwojaki sposób.
W popkulturze XX i XXI wieku kampowym można nazwać postaci takie jak drag queens („female impersonator”, osoba naśladująca w przerysowany sposób wygląd, oraz zachowanie kobiet), kreacje piosenkarzy takich jak Lady Gaga, David Bowie, czy też Freddie Mercury. Drag queens zyskały na dużej popularności w przeciągu ostatniej dekady i mają duży wpływ na „makeup community” (środowisko osób zainteresowanych makijażem codziennym, zarówno jak i scenicznym). Stanowią one rolę idoli, a filmy wideo z ich udziałem na platformach takich jak Youtube potrafią mieć miliony wyświetleń. Drag Queens przyczyniły się mocno do tego, iż makijaż zaczęto traktować jak dzieło sztuki, a nie jako coś, co ma zatuszować niedoskonałości. Stało się tak głównie dzięki RuPaul Dragrace, programowi rozrywkowemu, który skupia się na kreacjach Drag queens.
Kampowe zdają się też być filmy niskobudżetowe, takie jak slashery- horrory o fabule, w której liczba bohaterów zmniejsza się w „dziwnych okolicznościach”, często okraszone dużą ilością groteskowej, nierealistycznej przemocy (przykładem takich filmów są chociażby „Krzyk”, czy też „Piątek, trzynastego”). Były one bardzo popularne w latach 80. XX wieku, dziś powstaje ich coraz mniej- zauważyć można jednak ich powrót w przeciągu ostatnich kilku lat („W lesie dziś nie zaśnie nikt” z 2020, czy też „Martwe zło” z 2013). Myślę, że kampową można też nazwać sztukę Andy Warhola, jak i całe zjawisko pop artu. Kampowe zdają mi się być postaci superbohaterów z komiksów Marvela, takie jak Hulk czy Spiderman. Kamp reprezentują także artystki i artyści tacy jak Eva i Adele czy też Gilbert & George.
Malarstwo Zbigniewa Dowgiałło również wydaje się adekwatną reprezentacją tej estetyki, zwłaszcza obraz zatytułowany „Smoleńsk”. Groteskowo wykrzywione twarze postaci oraz semi realistyczne wyrwane z ich klatek piersiowych serca, podkreślają sztuczność i kiczowatość całości.
Kanony kampu zmieniają się wraz z upływem czasu, sądzę jednak, że nie traci on na wartości. Z pewnością jedna cecha nie ulega zmianie i jest to queerowość tej estetyki. Po dzień dzisiejszy kamp popularny jest wśród środowisk osób LGBT+, jest ważną częścią życia dla osób nie-hetero, niebinarnych, czy transpłciowych. Estetyka ta daje poczucie przynależności, komfortu. Myślę, że kamp jest bardzo potrzebny w dzisiejszych czasach, które bywają trudne- nietolerancja nie tylko istnieje, ale także raptownie wzrasta. Myśle, że przejście kampu do popkultury może otworzyć ludziom oczy na wrażliwość i na zrozumienie osób queer dzięki swojej przystępności. Mimo, iż estetyka ta w dzisiejszych czasach traci na „czystości”, którą opisywała Susan Sontag, to nie traci ona z pewnością na zabawie w łamanie konwencji, a sądzę, iż było to jedno z założeń kampu. Rzadko spotykamy się z określeniem czegoś jako kampowe, jednakże wszelkie produkcje Netflixa, ubrania z sieciówek czy krzykliwe, kolorowe makijaże idealnie zaliczają się do ram tego stylu. W rzeczywistości cały współczesny świat rozrywki tonie w kampie, być może jednak nie jesteśmy tego świadomi. Mimo, iż kamp pojawił się kilka wieków temu, nadal jest czymś świeżym, unikatowym.
Marta Polcyn