top of page

Wystawa Priscilli Romero „Ucieleśniona pamięć”

 

    Kim jest człowiek w obliczu przemijającego czasu, zmiany świata i rzeczywistości?  Co po nim zostanie? Ile ludzkie ciało jest w stanie przekazać? Do takich refleksji zmusza wystawa grafik Priscilli Romero pt. „Ucieleśniona pamięć”.  Wybitna artystka z Kostaryki „pokazuje” zupełnie inne spojrzenie na techniki  graficzne. Na jej wystawę złożyło się kilka prac, do których jako matrycę  wykorzystała lateks. Wszystkie dzieła łączy motyw ciała i historii. 

    Szczególnie interesująca zdawała się być praca zatytułowana „Archiwum palców”, gdzie znalazło się ponad 2000 odlewów ludzkich palców. Oddają one każdy szczegół wraz z wyraźnymi liniami papilarnymi. Jest to pewnego rodzaju ukazanie różnorodności każdego człowieka, oddanie osobowości, tożsamości, a nawet jego historii, poprzez różnego rodzaju blizny czy rany.  Priscilla chce w taki sposób – jak sama twierdzi – zbierać pamięć zapisaną w naszych ciałach. Specyficzne ustawienie odcisków  można interpretować jako tajemniczy kod, układ, pewną zagadkę, którą chce się rozwiązać. Romero nawiązuje do tego, iż każde ciało ma sekrety, ukryte  doświadczenia. 

    W swojej wystawie umieściła także elementy, które ściśle  nawiązywały do Bydgoszczan i ich historii – praca „Żyjący skarb”, a także „Drewniane  skóry”. Dzieła te zmuszają do chwili zadumy, refleksji. Ślady, które znajdują się na  odlewach drewnianych desek przypominają o dawnych ludziach i pokazują, że nie wszystko  przemija razem z życiem człowieka. 

    Niezwykle interesującym elementem wystawy było dzieło „Pranie”, które nawiązywało do historii ukazanych fragmentów ciał. Każda linia, mogła świadczyć o jakimś defekcie, bliźnie czy ranie. Szczególnie intrygujący zdawał się być odlew brzucha matki samej artystki, która przeszła poważną operację. Sprawia to, że dzieło  wywołuje wiele emocji związanych z trudnymi przeżyciami.  Właśnie w tym elemencie wystawy można ujrzeć Priscille Romero i jej wrażliwość. 

    Szczególną uwagę należy zwrócić na wykorzystanie wątku sztuki japońskiej- kintsugi, w myśl której doskonałość uznawana jest za coś niedoskonałego. Priscilla poprzez te nawiązanie chciała pokazać widzom, że to  właśnie brak perfekcji, blizny podkreślają siłę wychodzenia z ciężkich sytuacji,  więc nie powinno się ich chować – a wręcz przeciwnie. Przedstawiony przez nią układ  jest  specyficzny, gdyż od lewej strony widzimy pełne koło, które z każdym przejściem staje się  coraz bardziej rozerwane, rozproszone. Artystka ukazała ludzkie ciało, które podczas narodzin jest nieskalane blizną/doświadczeniem, ale z biegiem czasu one pojawiają się i jest ich coraz więcej.  

    Ludzkie ciało to tajemnica. Każda blizna o czymś świadczy i coś mówi  o człowieku, tak jak to było na odlewie brzucha matki autorki. Ciało ludzkie stanowi jedną wielką historię. Człowiek przeminie, ale nie wszystko razem z nim- pozostaną ślady, tak jak na odlewach drewna! Dzięki wystawie zrozumiałam, że wiele zależy od punktu widzenia - to, co ja uważam za wstydliwy defekt, dla drugiego człowieka może okazać się fascynujące a nawet inspirujące. Dzieła Priscilli Romero pokazały mi jak ważne jest ciało i ile ono skrywa.

Aleksandra Matuszewska

bottom of page